Czas na zaproszenia, bo goście czekają na wieści :)
...dla Marty i Krzysztofa,
którzy wybrali wspólną drogę...
na dobre i na złe...
Ten kto już przysięgał przed Bogiem,
to wie...jak trudna to droga...choć wspólna...
choć piękna, to trudna...
Zaproszenia miały być skromne
i ze smakiem.
Sam pomysł podpatrzony na zaproszeniu mojej przyjaciółki,
nieco udoskonalony...bym powiedziała. :)
Tu 45 sztuk, choć już wcześniej kilkanaście wyszło
spod rąk moich...
I jeszcze inni goście czekają w kolejce...
Oj będzie to piękny i z pewnością niezapomniany dzień.
Czekam niecierpliwie na 30 czerwca :)
...tym bardziej, że to dzień moich imienin ;)
A ja bardzo lubię swoje imię :)
Przeczytałam ostatnio książkę... Bardzo mądrą książkę:
"SZTUKA WYRAŻANIA MIŁOŚCI
w małżeństwie"
Gary Chapman
Polecam ją każdemu...każdej osobie,
która kocha, która pragnie być kochana...
Myślę, że to powinna być lektura
na kursach przedmałżeńskich
i to szczegółowo omawiana.
i to szczegółowo omawiana.
Wielka szkoda, że w dużej mierze kursy przedmałżeńskie
wyglądają po prostu okropnie i nudno :/
Autor książki przedstawia 5 języków miłości:
* AFIRMACJA
* CZAS
* PREZENTY
* POMOC
* DOTYK
Nie będę ich opisywać, autor zrobił to doskonale.
Największym paradoksem jest to,
że człowiek posługuje się językiem miłości,
który jest mu najbliższy, tylko najczęściej jest tak,
że nasz partner ma zupełnie inny język miłości od naszego
i nie dostrzega naszego poświęcenia i oddania. :)
Jeśli chcemy, by nasz partner czuł się kochany,
to musimy wyrażać miłość w jego języku.
Warto zatem poznać ten język...ale
... trzeba też wiedzieć, że nie zawsze jest to takie proste...
Jednak... jak powiedział Gary Chapman:
"Miłość jest wyborem"
Zacytuję kilka słów, z rozdziału zatytułowanego jak wyżej
dla tych, którzy są zainteresowani
...zapraszam:
"Zapominamy, że małżeństwo jest związkiem, a nie przedsięwzięciem, które należy zrealizować, lub problem, który czeka na rozwiązanie. Związek wymaga uważnego słuchania partnera z zamiarem zrozumienia jego myśli, uczuć i pragnień. Rady powinniśmy dawać tylko wtedy, kiedy zastaniemy o nie poproszeni i nigdy w protekcjonalny sposób. Większość ludzi nie potrafi słuchać. O wiele lepiej radzimy sobie z myśleniem i mówieniem."
"Miłość zawsze jest darem, nie można się jej domagać. Możemy prosić druga osobę o różne rzeczy, ale nie wolno nam stawiać żądań. Prośby nadają miłości kierunek, ale żądania ją zabijają."
"Zakochanie na pewien czas zaspokaja emocjonalną potrzebę miłości, jaką nosi w sobie każdy człowiek. Pozwala nam odczuć, że ktoś się o nas troszczy, podziwia nas i ceni. Nasze emocje rosną na myśl, że ktoś uważa nas za najważniejszą osobę w swoim życiu, że jest gotów poświęcać czas i energię na budowanie relacji z nami, nawet kosztem innych rzeczy. Nasz zbiornik miłości jest pełen, cały świat należy do nas. Wszystko jest możliwe. Wiele osób nigdy wcześniej nie poznało, czym jest życie z pełnym zbiornikiem miłości, dlatego doświadczenie zakochania wprowadza je w stan euforii. Lecz z czasem schodzimy z emocjonalnych wyżyn do prawdziwego świata. Jeśli partner nauczył się posługiwać naszym podstawowym jeżykiem miłości, będzie nadal zaspokajał naszą potrzebę bycia Kochanym. Jeśli jednak tego nie potrafi, nasz zbiornik miłości będzie powoli się opróżniał i przestaniemy czuć się kochani. Zaspokajanie czyjejś potrzeby miłości wymaga świadomego wyboru. Jeśli nauczę się języka miłości swojej żony i będę często się nim posługiwał będzie czuła się kochana. Kiedy minie obsesyjne doświadczenie zakochania, nie będzie za nim tęsknić, ponieważ jej zbiornik miłości będzie pełen. Jeśli jednak nie znam jej języka miłości lub nie chcę nim posługiwać, kiedy minie zakochanie, w jej życiu pojawi się naturalne pragnienie zaspokojenia swych potrzeb emocjonalnych. Po kilku latach życia z pustym zbiornikiem miłości prawdopodobnie zakocha się w kimś innym i cały proces zacznie się od nowa."
"Prawdziwa trwała miłość jest wyborem i można ją na powrót rozniecić, jeśli on i ona nauczą się okazywać sobie uczucie we właściwych językach miłości"
"Mówimy o miłości, a miłość to coś, co robimy dla drugiej osoby, a nie dla siebie samych. Większość ludzi robi codziennie wiele rzeczy, które nie przychodzą im naturalnie. Dla niektórych z nas jest np. wstawanie rano. Żeby wstać z łóżka musimy przeciwstawić się naszym uczuciom. Dlaczego? Ponieważ wierzymy, że mamy coś ważnego do zrobienia w ciągu dnia. I zazwyczaj za nim nadejdzie wieczór jesteśmy zadowoleni, że nie przespaliśmy całego dnia. Zachowanie poprzedza emocje.
Tak samo jest w przypadku miłości. Możemy odkryć podstawowy język miłości naszego partnera i zdecydować się używać go, bez względu na to, czy przychodzi nam to naturalnie, czy nie. Nie muszą temu towarzyszyć gorące uczucia. Po prostu robimy to dla naszego partnera. Pragniemy zaspokoić jego potrzeby emocjonalne i wychodzimy mu na przeciw, posługując się jego językiem miłości. Dzięki temu jego zbiornik jest pełen i bardzo prawdopodobne, że w rewanżu on również zacznie używać naszego języka miłości. To wywołuje w nas pozytywne emocje i nasz zbiornik miłości również zaczyna się napełniać.
Miłość jest wyborem. I każde z partnerów może rozpocząć ten proces niezależnie - nawet od dzisiaj."
"Kiedy jestem kochany, wpływa to pozytywnie na wszystkie inne potrzeby i dzięki temu mam możliwość realizowania swego potencjału. Jestem przekonany o swojej wartości i mogę skierować swoje wysiłki na zewnątrz, zamiast obsesyjnie myśleć o zaspokojeniu własnych potrzeb. Prawdziwa miłość zawsze daje wolność.
Jeśli nie czujemy się kochani przez partnera, różnice między nami będą wyolbrzymione. Zaczniemy postrzegać się wzajemnie jako przeszkodę na drodze do szczęścia."
Mogłabym więcej i więcej... :)
ale chciałam Was zachęcić do tej książki.
Martuś, a Tobie dziękuję za to odkrycie :*
Martuś, a Tobie dziękuję za to odkrycie :*
Na zakończenie ... ponieważ dziś zaproszenia ślubne...
Przyszedł do mnie wiersz,
który napisałam kiedy zdałam sobie sprawę
że się zakochałam...
...a dziś ON jest moim Mężem. :)
... i pewnie tylko on rozumie każe jedno słowo...
ale to nic... to nic... niech się dzieje... i trwa...
moje wspomnienia... z serca.
W OKNIE
GDY ZAPALONE ŚWIATŁO OD WEWNĄTRZ
Z NOSEM PRZY SZYBIE
SPOGLĄDAĆ MOŻNA NA TO
CZYM OBDARZA NOC KAŻDEGO...
JAK PRZYCIĄGA KAŻDORAZOWO
NICZYM DO TEATRU NA SPEKTAKL ZAPRASZA...
POZAPALANE ŚWIATEŁKA
NA CIEMNO-GRANATOWYM TLE NIEBA
KTÓRE ... CZĘSTOWANE CIEPŁYM DYMEM
KAŻDEGO WIECZORU ZAGLĄDA W TO OKNO.
ZASNĘŁA DRABINA SNEM ZIMOWYM
OKRYTA BIAŁĄ KOŁDERKĄ ŚNI...
JEDYNIE CIEŃ POZOSTAŁ
Z NADZIEJĄ, ŻE Z CZASEM SIĘ ZBUDZI.
CZASEM JEDNAK SPOGLĄDAĆ MOŻNA NA OKNO.
W KTÓRYM ZWIERCIADŁO CODZIENNOŚCI ...
KILKA NOTATEK NA ŚCIANIE
OPRAWIONE JAKKOLWIEK MIESIĄCE
DWA KRZESŁA ... I STÓŁ
... ZAJRZEĆ TEŻ GŁĘBIEJ MOŻNA ...
CHWILA POZYTYWNEGO CIENIA
I KOLEJNE PRZEDSTAWIENIA
DWA PROMIENIE OBEJMUJĄCE SIĘ CZULE
KAŻDEGO WIECZORU ... NAWET JEŚLI NA CHWILĘ ...
NIGDY NIE TRACĄ SWYCH SPOSOBNOŚCI ...
CZASEM CZEKAJĄ NA SIEBIE WZAJEMNIE
JAK NA PERONIE
BY RUSZYĆ RAZEM W KOLEJNĄ PODRÓŻ
... W NIEZNANE
BEZ PYTAŃ I BRAKUJĄCYCH ODPOWIEDZI
I PODRÓŻ TRWA
KAŻDEGO DNIA
... AŻ KTOŚ NIE ZAMKNIE DRZWI.
SPOGLĄDAĆ MOŻNA
I ZNAJDYWAĆ ... CHOĆBY NA JEDNĄ CHWILĘ
BY ZOBACZYĆ ODBICIE
TEJ WŁAŚNIE OSOBY
BY RUSZYĆ Z NIĄ W PODRÓŻ
CHOĆBY NA CHWILĘ
BEZ PYTAŃ ...
BO CZYJEŚ ODBICIE TU CZEKA
Z MGLISTYM SPOJRZENIEM
W OKNIE.
21 stycznia 2006r.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie przemiłe
komentarze :* Za to, że jesteście,
że również dzięki Wam tak lubię te moje chwile...
Życzę miłości na każdy dzień. :)