Bardzo lubię ten dzień...
Mam sentyment... i miłe wspomnienia...
:)
Ponieważ Synek mój się rozchorował
spędziłam go nieco inaczej...
ale moc wspomnień dodała temu dniu
ciepłych blasków :)
Upiekliśmy z Tymkiem ciasteczka owsiane
Znalazłam je u Moniki
są tu dwa rodzaje... jedne są z czekoladą,
a drugie ze szczyptą soli, która nadała niezwykłego smaku
... polecam. :)
Wykonanie szybkie i świetnie znikają ;)
z jednej porcji wychodzi ok 20- kilku ciasteczek.
Bardzo lubię Tłusty Czartek... :)
Mam wielki sentyment do tego dnia,
zwykle starałam się
by to był inny dzień niż zazwyczaj.
Na studiach, jako starosta swojej grupy,
zawsze organizowałam spotkania
w kawiarni... z okazji tegoż dnia :)
Bardzo ciepło to wspominam...
bardzo, bardzo...bardzo... :):):)
Te zdjęcie zrobione były na 10 semestrze
... czyli już ten ostatni raz...
Mam wielki sentyment do tego dnia,
zwykle starałam się
by to był inny dzień niż zazwyczaj.
Na studiach, jako starosta swojej grupy,
zawsze organizowałam spotkania
w kawiarni... z okazji tegoż dnia :)
Bardzo ciepło to wspominam...
bardzo, bardzo...bardzo... :):):)
Te zdjęcie zrobione były na 10 semestrze
... czyli już ten ostatni raz...
(i nie są mojego autorstwa)
widok z kawiarni,
która się niestety przeistoczyła w chińską restaurację :/
...a dziś już lokal zamknięty
(W CENTRU MIASTA!)
...a dziś już lokal zamknięty
(W CENTRU MIASTA!)
Poza tym jak już wspomniałam,
dzisiaj naszło mnie na wspominki,
to tak a'propo studiów :)
... Był taki czas...majowy...rok 2005
tzw. TKS-y - Tydzień Kultury Studenckiej.
Ponieważ moje studia były poniekąd artystyczne,
aby nam się nie nudziło,
prezentowaliśmy stroje wymyślone i uszyte
przez nas samych z tworzyw sztucznych.
Wielka to frajda była dla mnie...
po pięcioletniej tkaninie
mogłam zaprojektować i wystąpić
w czymś zupełnie własnym :)
Bawiłam się tego dnia niesamowicie,
odchorowałam to... też niesamowicie :P
Ale było warto...
a teraz kiedy patrzę na zdjęcia,
to banan nie schodzi mi z twarzy...
a serduszko szybciej bije ;)
...ech...
czasem mi brakuje tych beztroskich chwil.
to tak a'propo studiów :)
... Był taki czas...majowy...rok 2005
tzw. TKS-y - Tydzień Kultury Studenckiej.
Ponieważ moje studia były poniekąd artystyczne,
aby nam się nie nudziło,
prezentowaliśmy stroje wymyślone i uszyte
przez nas samych z tworzyw sztucznych.
Wielka to frajda była dla mnie...
po pięcioletniej tkaninie
mogłam zaprojektować i wystąpić
w czymś zupełnie własnym :)
Bawiłam się tego dnia niesamowicie,
odchorowałam to... też niesamowicie :P
Ale było warto...
a teraz kiedy patrzę na zdjęcia,
to banan nie schodzi mi z twarzy...
a serduszko szybciej bije ;)
...ech...
czasem mi brakuje tych beztroskich chwil.
a tu kilka osób z mojej grupy :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chciałam Wam też pokazać kilka zdjęć,
(robił je mój Mąż).
Pierwszy raz na żywo widziałam
wejście do Bałtyku MORSÓW :)
Widok nieziemski, Morsów było kilkaset...
a widzów kilka razy więcej... :)
Podziwiam i podziwiam...
:) bo zmarzluch ze mnie okropniasty :P
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A na koniec...
zostałam zaproszona do zabawy i chciałam podziękować
Izuni :) za pamięć o mnie ;)
DZIĘKUJĘ zatem...
Ja niestety bardzo lubię seriale :/
i gdyby nie mój Mąż, to by mnie zgubiło...
choć bardzo się tego wstydzę :P
Ale nie będę się rozpisywać na ten temat
i przyznam się do dwóch ;)
Ten serial miał w sobie dreszcz emocji, który mnie pociągał...
lubiłam się bać, jak nigdy nie lubię... ;)
Ten serial bardzo lubiłam za obsadę
w szczególności lubię Rafała Królikowskiego.
Natomiast porywała mnie muzyka... bo była zupełnie inna...
Ale lubię seriale te, które mają swój koniec :)
Ja do zabawy zapraszam, choć bez przymusu :)
- Należy opublikować logo zabawy (zdjęcie powyżej) na swoim blogu.
- Napisać, kto nas zaprosił do zabawy.
- Zaprosić co najmniej 5 osób prowadzących blog do opisania swoich ulubionych seriali.
- Wymienić (i opisać) swoje ulubione seriale.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko.
Witam nowe osoby :)
Dziękuję za wszystkie komentarze,
za miłe słowa podczas spotkań...
Jesteście dla mnie niezwykle ważni...
BARDZO DZIĘKUJĘ :*
Ależ pyszności ;-) A ja dzisiaj przeleżałam, malec za szybko chce wyjść ;-( a jeszcze nei czas....
OdpowiedzUsuńStrój z czasów studiów - SZAŁOWY,ależ Ci zazdroszczę ... czasem zastanawiam się dlaczego wybrałam takie ścisłe studia ;?
Za zaproszenie do zabawy baaardzo dziękuję ;-) Jesteś już kolejną osobą, więc jak tylko pozbieram myśli, to z pewnością napiszę.
P.S.1 Piękne zdjęcia ;-)
P.S.2 Buszowałam u Ciebie, żeby podglądnąć stój króla ;-) Wyprawa udana ... Amadeusz wyglądał jak Król Maciuś I ze swoimi pyzatymi policzkami ;D
Ciasteczka wyglądają przepysznie - i jak pięknie je sfotografowałaś:-)
OdpowiedzUsuńStrój studencki genialny i widać mega radochę na twarzy:-) Mnie dziś też naszło na wspominki - puszczałam córeczce hity z mojej młodości - Hey, Varius Manx, ONA, aż łza się w oku kręci:-)
Kochana bardzo Ci dziękuję za zaproszenie do zabawy:-) Chętnie zapiszę sobie na pamiątkę na moim blogu moje aktualnie ukochane seriale:-) Lostów też uwielbiam:-) Choć początek serii znacznie lepszy według mnie od finiszu.
Ściskam Cię mocno:-)
Emilko jeśli mogę coś zasugerować - przy pisaniu komentarzy masz weryfikację, trzeba przepisać kod. Ostatnio na blogerze te kody są dwuczłonowe i potwornie trudne do odczytania. Może to wcale nie jest na Twoim blogu potrzebne? Ściskam:-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam strój studencki, jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńJa jestem leniuszek i w tłusty czwartek jadłam kupne pączki ale były bardzo smaczne :).
Muszę się pochwalić, wśród tych kąpiących się morsów ja też jestem.
pozdrawiam :)
Dziekuję, że wzięłaś udział w zabawie:) Oglądam Twoje zdjęcia i mnie też uśmiech nie schodzi z twarzy. Super stroje i Twój pomysł na Tłusty Czwartek. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń