Ponieważ pochmurne dni
trzeba należycie spędzać z dziećmi...
Na prędko, ku wielkiej radości mojego Synka
powstało małe towarzystwo :)
Ciastolina wdzięczna była...
i nam wielką radość przyniosła :):)
W szczególności mojemu Tymkowi.
Zwierzątka może nie są "tego", ale zajmowały mi minutę ;p
za to radość jest...choć na zdjęciach widać więcej skupienia,
by towarzystwo nie było głodne...
Polecam - świetna zabawa :D
A na koniec ...
....moje ulubione kwiaty :) z pory letniej.
Umilają mi nastrój w te dość specyficzne letnie dni...
są cudowne... Ktoś kiedyś powiedział mi,
gdy je pierwszy raz zobaczyłam,
że to RUDBEKIA i dla mnie nią pozostanie :)
choć nazywają te kwiaty również jeżówką, bo to z jednej rodziny.
Jeśli kiedyś będę miała dom z ogrodem,
te kwiaty w nim na pewno zamieszkają. :)
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję bardzo za miłe i ciepłe komentarze,
które tu zostawiacie :)
Rewelacyjny pomysł na zabawę, jutro wybywamy na wakacje, muszę zabrać ciastolinę:-) Zapraszam na mojego bloga po wyróżnienie:-)
OdpowiedzUsuń