Zaczął się czas bardzo niezwykły, ciekawy...inspirujący...
7-dniowe WYZWANIE FOTOGRAFICZNE.
Jakoś tak szybko lecą mi dni,
7-dniowe WYZWANIE FOTOGRAFICZNE.
Jakoś tak szybko lecą mi dni,
że mam wrażenie, iż wyzwanie jest nie co miesiąc,
tylko co dwa tygodnie :/
...ale nie wnikam.
...ale nie wnikam.
Czasem czas przyspiesza ;)
Szkoda tylko, że czasem czas się nie zatrzymuje,
by dać nam chwilę dłuższego wytchnienia,
albo wyspania, bez wyrzutów sumienia,
że tyle dnia nam przepadło bezpowrotnie :P
Dzisiejszy dzień pod tytułem
3 RZECZY
Moje 3 rzeczy, to
*jabłko
*czekolada
* samochód
Co mają wspólnego?
Otóż to moje największe zamiłowania z ostatniego miesiąca.
Nie oszczędzam siebie, ani tych oto rzeczy.
Jabłka jak już dorwę, to pożeram... uwielbiam...
orzeźwiają, zapełniają, smakują, cudownie pachną,
i bardzo mnie zachęcają swoim wyglądem.
Bardzo długo nie jeździłam samochodem,
prawko 8 lat w portfelu...każdego dnia, bo "a może..."
i w końcu spełniłam swoje jedno z marzeń tegorocznych.
Może jeżdżę niedługo- zaledwie kilka miesięcy,
może nie każdy mnie zrozumie,
może nie każdy mnie zrozumie,
jak można mieć prawko i nie jeździć...
lecz nic to... najważniejsze, że jeżdżę,
że jestem z siebie dumna, bo pokonałam swoje lęki,
że polubiłam jazdę tak bardzo,
że biedny Mąż, który wciąż ostaje z pustym bakiem :P
Biedna ja, znów niemieszcząca się w ulubione spodnie,
bo owa mleczna z bakaliami wygrywa.
Bywają miesiące, kiedy jestem na odwyku,
czuje się wtedy wspaniale :)
Lecz miesiąc wrzesień i początek już października,
umyka mi pod codzienną dawką czekolady...
...albo dawkami i wierzcie mi...solidnymi,
...albo dawkami i wierzcie mi...solidnymi,
dosłownie jak czekladoman,
albo raczej czekoladowoman,
już sama nie wiem...a Wy wiecie?
Mam ciąg... jak nic mam ciąg
i z pewnością jestem uzależniona.
Czy to się leczy?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moja największa codzienna inspiracja!
:*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam nowe Osoby, dziękuję za miłe komentarze,
Dziękuję, że zapisujecie się na cukiereczki :)
Bardzo się cieszę... :)
Zapraszam tych, którzy też maja ochotę,
banerek z boku.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Do jutra. ;)
Ach ;))) czekolada i owszem a do tego rodzynki mmmmniam ... dobrze , że karmię , bo muszę się przez to ograniczać ;) Samochód? - jak ja Ciebie rozumiem ! 4 lata temu zrobiłam prawko i odtąd mam skrzydła ;))) A Tobie gratuluję mobilizacji i życzę szerokiej drogi.
OdpowiedzUsuńJabłka też uwielbiam, a najlepiej w szarlotce ;D
pozdrawiam ciepło;)))
Tymon boski ;D
Dziękuję Kochana... :)
UsuńOj tak odkąd jeżdżę , czuję się wolna, niezależna i o wiele szczęśliwsza prze taki drobiazg ;)
Drobiazg ...Kochana, to WYGRANA W TOTKA :-))) Czasem jak mam "ciężką nogę" ;))) to sobie przypominam ile kosztowało mnie stresu ( i nie tylko ) zrobienie prawka i zwalniam ;)))
UsuńOj rozumiem aż za bardzo, ja zrobiłam prawojazdy 12 lat temu i nie jezdze.. uff, prawie codziennie slysze narzekania meza, ze musze, ze powinnam..ale te opory! A bo.. Ciagle cos. Mam rower i zalatwiam na nim wszystko.. no ale wiadomo. Z czekolada to sie nawet nie wypowiem, mam slodyczonalog, w sezonie i poza nim ;)
OdpowiedzUsuńTrudno pokonać ten lęk..Z różnych powodów nie jeździłam, jednych ważnych, innych banalnych może...ale życzę Ci byś jednak się przełamała. Ja zaczęłam od kliku lekcji ze znajomym instruktorem :) Potem miałam znów przerwę na kilka miesięcy, bo mój Mąż miał lęki :D ...ale postawiłam na swoim i wszyscy zadowoleni ;)
UsuńCo do słodyczy............................. :/
Wspaniałe zdjęcie!Chyba w tym pierwszym dniu wyzwania najbardziej mi przypadły zdjęcia z czekoladą ...mniam:)
OdpowiedzUsuń:) bardzo dziękuję :)
Usuńja cię przepraszam, ale olewam wyzwanie i gapię się na twoje dziecię. świetny jest, pełen uroku. do schrupania!
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo :) rozumiem doskonale
UsuńJa również zapatrzona w oczęta Tej Największej Twojej Inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńAle poza tym... codziennie milka karmelowa znika w ustach mych...
Samochód... traumatyczne przeżycia związane z prawkiem powodują, że wolę milczeć ;)
Jabłka lubię wąchać jedynie ;)
no jest na co popatrzeć...dziękuję ;)
Usuńja mam traumatyczne przeżycia w jednym miejscu pracy, gdzie byłam krótko na szczęście.
A jakie owoce lubisz naj?
To ja może kiedyś się zmobilizuję, bo mam prawko, ale nie lubię siedzieć za kierownicą, z okien pociągu widać więcej i książkę można poczytać ;) - tak zawsze sobie tłumaczę.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzeni i szybkiej decyzji.Też uwielbiam jeździć pociągiem w szczególności zimą, tylko po mieście się nie da, no i nawet między miastami nie wszędzie dojedzie.
UsuńNo, ja też wzrok zatrzymałam na Tymku przede wszystkim - śliczny jak zwykle, no i rozbrajający uśmiech :)
OdpowiedzUsuńA co do Twoich "uzależnień" to hmm...
Jabłka teraz są wyjątkowo apetyczne. Samochód może Cię kiedyś do mnie przywiezie..., a Czekoladowowmen to jesteś, nie da się ukryć :P
Dziękuję :*...przyjadę, przyjadę..jak tylko się odbijemy, a też zapraszamy do nas :) z BB już niedaleko :), bliżej jak dalej :P
Usuńjaki przystojniak!
OdpowiedzUsuńWspaniale ujecia!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńFajny chłopczyk i śliczne jabłuszko ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo dziękuję :)
Usuńdziewczyny jak to miło przeczytać, że moje opory samochodowe nie są "tylko moje" :) ja od razu po zdanym egzaminie zaczęłam jeździć i to dużo, śmignęłam nawet z Polski do Estonii. Lubiłam jeździć. A potem z powodów przeróżnych tak się zablokowałam, że jak wsiadam teraz za kierownicę to mi się nogi trzęsą.
OdpowiedzUsuńNo ja jeszcze tak ro-zblokowana nie jestem, by mykać takie odległości :P Ale życzę odblokowania się Tobie, im częściej będziesz wsiadać za kierownicę, tym dygotanie nóg z czasem ustępuje ;)
Usuń