Dziś tematem jest:
CENNY
Temat, który przeczytałam już jakiś czas temu
i przywodził wciąż na myśl tylko jedno - CZAS,
ale, że już był w wymiarze codzienności
i można go zobaczyć tu :)
to nie chciałam się powtarzać, choć kusiło, kusiło ;)
Odłożyłam ten temat i postanowiłam,
że zajmę się nim w odpowiednim czasie.
Odłożyłam ten temat i postanowiłam,
że zajmę się nim w odpowiednim czasie.
Myślałam o tym temacie dopiero dziś... cały dzień.
Zdjęcie zrobiłam dopiero wieczorem.
Zdjęcie zrobiłam dopiero wieczorem.
W ciągu dnia dochodziłam do różnych ważnych wniosków...
co jest dla mnie cenne, a co bezcenne,
bo jest to znaczną różnicą.
Tak więc w wielkim skrócie, RODZINA, MIŁOŚĆ...PRZYJAŹŃ
i wszystkie uczucia z tym związane są
bezcenne.
Natomiast cennych rzeczy, chwil, miejsc, wspomnień
jest strasznie wiele...wiadomo,
lecz przyszła do mnie dziś jedna...jedna z najważniejszych.
Zawsze staram się ufać swojej intuicji i tak jest tym razem.
Rzecz, która ma swoją historię,
która ma dla mnie nadzwyczajne znaczenie.
Dotyczy moich rodziców
rzecz dla mnie niezwykle cenna.
Tak, pierścionek...
Został przerobiony z obrączki mojego taty, dla mojej mamy.
Tata mój pewnego dnia przestał nosić swoją obrączkę.
Z racji zawodu, omal nie doszło do wypadku przez ten krążek na palcu.
Moja mama nosiła go zawsze ze swoją obrączką.
Sięgając wspomnieniami do dzieciństwa,
uwielbiałam się wpatrywać w ten pierścionek,
kiedyś mama mi zapowiedziała,
że dostanę go na 18 urodziny, wówczas będzie na zawsze mój.
Jako mała dziewczynka, nie mogłam się doczekać tego momentu.
I czas nadszedł :)
Mojego taty już od bardzo wielu lat z nami nie ma,
bo życie bywa różne i ze stratą kogoś tak bliskiego,
należy się pogodzić... Tylko czas może nam w tym pomóc.
Właśnie dlatego dla mnie ten pierścionek ma takie znaczenie
i jest niezwykle cenny.
Przypomina mi o moim tacie, z którym byłam zżyta tak bardzo,
trudno mi nawet o tym pisać. Przypomina mi o tym,
że jest symbolem miłości moich rodziców,
którzy powołali mnie na ten świat,
którzy obdarzyli mnie miłością taką, jaką potrafili od siebie dać.
To kim dziś jestem, w wielkiej mierze zawdzięczam właśnie im.
I po mimo czasem jakiś 'upadków',
tak naprawdę jestem z siebie dumna,
jako człowiek, jako kobieta, jako matka.
Przypomina mi o moim tacie, z którym byłam zżyta tak bardzo,
trudno mi nawet o tym pisać. Przypomina mi o tym,
że jest symbolem miłości moich rodziców,
którzy powołali mnie na ten świat,
którzy obdarzyli mnie miłością taką, jaką potrafili od siebie dać.
To kim dziś jestem, w wielkiej mierze zawdzięczam właśnie im.
I po mimo czasem jakiś 'upadków',
tak naprawdę jestem z siebie dumna,
jako człowiek, jako kobieta, jako matka.
Inne cenne odkrycia można zobaczyć na blogu SEN MAI
Zapraszam
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję że jesteście.
Do miłego jutra.
Aj ,powiem Ci, że się bardzo wzruszyłam Twoją opowieścią....
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie i piękna historia :)
OdpowiedzUsuńNo i masz racje rozdzielając temat na bezcenne i cenne :)
Pozdrawiam
piękny pierścionek i wzruszająca historia.. wyjątkowo dobrze Cię rozumiem.. pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńprzepięknie opowiedziana historia, bardzo osobista...
OdpowiedzUsuńa zdjęcie jest dopełnieniem, super :)
Piękna historia i zobrazowana pięknym zdjęciem ;)
OdpowiedzUsuńFakt, niełatwo wybrać to najcenniejsze "coś", ale Twój wybór jest fantastyczny!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Wszystkim Wam za miłe komentarze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne to zdjęcie, choć smutna historia...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje rozróżnienie - bo rzeczywiście rzeczy cennych nie można mylić z tym, co bezcenne!