Ostatni dzień z aparatem na temat
... dziś są
DWIE RZECZY
Dziś bez zagłębiania się w duszę człowieka,
choć może i troszkę też :P
Zależy jak kto chce odczytać.
Ja raczej w ciało się zagłębię ;)
Jak to zwykle w niedzielne poranki
śniadanko istna rozpusta,
pyszny naleśnik biorę w me usta ...
mniam, mniam, mniam
...
i popijam moją ulubioną
gul, gul, gul ...
:P
Puchaty twarożek, wymieszany z ananasem i śmietaną,
a na wierzchu bita śmietana z musem malinowym.
Tak ... wiem przesada, ale to 2 rzeczy,
których w niedzielę na śniadanko nie odmówię,
nawet jak jestem w czasie zdrowego żywienia :P
Inne DWIE RZECZY możecie pooglądać na blogu Uli
~~~~~~~~
Dla zainteresowanych napisę przepis na naleśniki.
Tak wiem, każdy zna przecież przepis naleśnikowy,
ale ponoć moje są nieco inne ;)
Nie podam w miarach, bo to zawsze na oko ;)
potrzebne są:
mleko (robię z 1 litra, albo z niecałego)
mąka (tyle by było dobrej konsystencji,
to zależy kto jakie woli: cienkie, średnie, czy grubsze),
3 jaja (na 1 litr mleka)
1 cukier waniliowy
ok 3 łyżek oleju
woda (najlepiej gazowana, ale może być mineralna)
Do mleka wybijam ŻÓŁTKA, białka do osobnej miseczki.
Ubijam mikserem BIAŁKA (odstawiam).
Miksuję mleko z żółtkami wsypując mąkę, aż się nieco zagęści.
Miksuję do ujednolicenia konsystencji ciasta,
potem dodaję cukier waniliowy i olej.
W miarę mieszania widać jakie jest ciasto,
zwykle robię gęściejsze celowo, by potem wodą rozrzedzić.
Najlepiej wodą gazowaną.
(Ale rzadko używam, bo nie pijemy niczego gazowanego).
Woda gazowana nadaje puszystości naleśnikom :)
Kiedy ciasto jest gotowe,
dodaję pianę z białek i delikatnie mieszkam łyżką.
Białka w ten sposób dodane powodują również puszystość naleśników.
Aby cisto się dobrze rozprowadzało,
na patelnię leję odrobinę oleju
i po usmażeniu pierwszego naleśnika,
więcej nie podlewam patelni olejem,
a naleśniki się nie przypalają :)
Są prawie bez tłuszczu,
są smaczne i na brzegu chrupiące.
Cała rodzinka wraz ze mną takie uwielbia :)
Gości też zaskakuję śniadaniem
naleśnikowym :) Jest dużo radości i rozpusty w ustach :)
mniam! :P
SMACZNEGO ;)
~~~~~~~~~~~~
DZIĘKUJĘ ULA ZA KOLEJNE SPOTKANIE
INSPIRACJĘ I POZYTYWNĄ ENERGIĘ.
:)
~~~~~~~~~~~~
A skoro była mowa o śniadaniu,
zapraszam na chwilkę
z Andrzejem Piasecznym
Bardzo Wam dziękuję za Wasze odwiedziny,
w szczególności za pozostawiony ślad po sobie :*
za przemiłe komentarze, za obecność, :)
Witam Nowe osoby, które dołączyły w tym tygodniu
do grona obserwatorów :) Bardzo mi miło.
To był trudny dla mnie tydzień, bo czasu miałam bardzo mało,
Nie wiem jak będzie za miesiąc,
czas pokaże.
Trzymajcie się serdecznie i cieplutko!
Do następnego miłego razu
:)
Ale to pysznie wygląda! Też bym chciała takie śniadanka!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis, ja dobra w robieniu naleśników nie jestem ale Twój przepis wypróbuje jak mnie najdzie ochota.
Buziaki =)
zatem życzę smacznego :)
UsuńKochana, prawdziwa poranna rozpusta! Mniam!
OdpowiedzUsuńoj prawdziwa, prawdziwa :D
UsuńEmilko, piękne, takie radosne zdjęcie! :-)
OdpowiedzUsuńI najlepszy zestaw na niedzielny poranek! ;-)
Dziękuję bardzo. Zestaw prawdziwie naj! :D
Usuńprzepis wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że się spodoba i zasmakuje :)
UsuńAaaaa! Pycha!
OdpowiedzUsuńTY rozpustnico!
OdpowiedzUsuńA jakże :D przyznaję bez bicia :D
UsuńAleż pyszności!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne zdjęcie - te kolory , ta kompozycja - uczta dla oczu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jejuśku DZIĘKUJĘ ogromnie... :D
UsuńZasiadłabym do takiego śniadanka bez wahania i z przyjemnością największą - moje smaki:) I przepis już zapamiętany czeka na wykorzystanie. Zdjęcie wieńczy posta:)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo DZIĘKUJĘ,
Usuńzupełnie się nie spodziewałam, że to zdjęcie będzie się tak podobać, tym bardziej to dla mnie miłe :)
Życzę smacznego ;)
Ależ to pysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się przeogromnie na te miłe słowa :) DZIĘKUJĘ!!! i pozdrawiam :)
Usuń