niedziela, 13 stycznia 2013

WYZWANIE FOTOGRAFICZNE dzień 7

Ostatni dzień z aparatem na temat
... dziś są 

DWIE RZECZY

Dziś bez zagłębiania się w duszę człowieka, 
choć może i troszkę też :P
Zależy jak kto chce odczytać.
Ja raczej w ciało się zagłębię ;)

Jak to zwykle w niedzielne poranki
 śniadanko istna rozpusta,
pyszny naleśnik biorę w me usta ...
mniam, mniam, mniam 
...
i popijam moją ulubioną
gul, gul, gul ...
:P
Puchaty twarożek, wymieszany z ananasem i śmietaną,
a na wierzchu bita śmietana z musem malinowym.

Tak ... wiem przesada, ale to 2 rzeczy, 
których w niedzielę na śniadanko nie odmówię,
nawet jak jestem w czasie zdrowego żywienia :P



Inne DWIE RZECZY możecie pooglądać na blogu Uli


~~~~~~~~

Dla zainteresowanych napisę przepis na naleśniki.
Tak wiem, każdy zna przecież przepis naleśnikowy,
ale ponoć moje są nieco inne ;)

Nie podam w miarach, bo to zawsze na oko ;)
potrzebne są:
mleko (robię z 1 litra, albo z niecałego)
mąka (tyle by było dobrej konsystencji, 
to zależy kto jakie woli: cienkie, średnie, czy grubsze),
3 jaja (na 1 litr mleka)
1 cukier waniliowy
ok 3 łyżek oleju
woda (najlepiej gazowana, ale może być mineralna)

Do mleka wybijam ŻÓŁTKA, białka do osobnej miseczki.
Ubijam mikserem BIAŁKA (odstawiam). 
Miksuję mleko z żółtkami wsypując mąkę, aż się nieco zagęści. 
Miksuję do ujednolicenia konsystencji ciasta, 
potem dodaję cukier waniliowy i olej.
W miarę mieszania widać jakie jest ciasto, 
zwykle robię gęściejsze celowo, by potem wodą rozrzedzić.
Najlepiej wodą gazowaną. 
(Ale rzadko używam, bo nie pijemy niczego gazowanego).
Woda gazowana nadaje puszystości naleśnikom :)
Kiedy ciasto jest gotowe,
dodaję pianę z białek i delikatnie mieszkam łyżką.
Białka w ten sposób dodane powodują również puszystość naleśników.
Aby cisto się dobrze rozprowadzało, 
na patelnię leję odrobinę oleju
 i po usmażeniu pierwszego naleśnika,
 więcej nie podlewam patelni olejem,
 a naleśniki się nie przypalają :)
Są prawie bez tłuszczu, 
są smaczne i na brzegu chrupiące.
Cała rodzinka wraz ze mną takie uwielbia :)
Gości też zaskakuję śniadaniem
naleśnikowym :) Jest dużo radości i rozpusty w ustach :)
mniam! :P
SMACZNEGO ;)


~~~~~~~~~~~~


 DZIĘKUJĘ ULA ZA KOLEJNE SPOTKANIE
INSPIRACJĘ I POZYTYWNĄ ENERGIĘ.
 :)


~~~~~~~~~~~~


A skoro była mowa o śniadaniu,
zapraszam na chwilkę 
z Andrzejem Piasecznym



Bardzo Wam dziękuję za Wasze odwiedziny, 
w szczególności za pozostawiony ślad po sobie :*
za przemiłe komentarze, za obecność, :)
Witam Nowe osoby, które dołączyły w tym tygodniu 
do grona obserwatorów :) Bardzo mi miło.
To był trudny dla mnie tydzień, bo czasu miałam bardzo mało,
Nie wiem jak będzie za miesiąc,
czas pokaże.

Trzymajcie się serdecznie i cieplutko!

Do następnego miłego razu
:)

19 komentarzy:

  1. Ale to pysznie wygląda! Też bym chciała takie śniadanka!
    Dziękuję za przepis, ja dobra w robieniu naleśników nie jestem ale Twój przepis wypróbuje jak mnie najdzie ochota.

    Buziaki =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, prawdziwa poranna rozpusta! Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Emilko, piękne, takie radosne zdjęcie! :-)
    I najlepszy zestaw na niedzielny poranek! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcie - te kolory , ta kompozycja - uczta dla oczu :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zasiadłabym do takiego śniadanka bez wahania i z przyjemnością największą - moje smaki:) I przepis już zapamiętany czeka na wykorzystanie. Zdjęcie wieńczy posta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bardzo DZIĘKUJĘ,
      zupełnie się nie spodziewałam, że to zdjęcie będzie się tak podobać, tym bardziej to dla mnie miłe :)
      Życzę smacznego ;)

      Usuń
  6. Ależ to pysznie wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się przeogromnie na te miłe słowa :) DZIĘKUJĘ!!! i pozdrawiam :)

      Usuń